A bylo to tak:
W piatek 6 sierpnia wyszlam z Radia Bemowo FM i jechalam ... (tutaj sobie niech kazdy wstawi, co tam chce) autobusem linii (tez nie powiem jakiej). Kierowca Autobusu chyba chcial byc drugim Krzysiem Holowczycem no i pedzil, jak wariat i z piskiem opon i trzaskiem autobusu wchodzil w zakrety.
Szykujac sie do wyjscia radosnie sobie wstalam z miejsca i stanelam przy drzwiach, autobus sobie wszedl w zakret z piskiem opon i gwaltownie zahamowal na co sila rozpedu wyrzucilo mnie do przodu i przelatujac przez caly autobus zahaczylam kulankiem w rurke i się popsulo :(
Efekt - kicam na jednej nodze, juz nie radosnie, mam wode w kolanie i wszyscy mi mowia, ze powinnam sie domagac odszkodowania od ZTM-u, ale ja nie mam na to czasu :)
Podobno do wesela sie zagoi .. no to moze czas zaczac przygotowania zeby sie szybciej kulanko naprawilo ?? No albo moze trzeba sie wybrac do kogos na wesele i pozarzucac kuperkiem wtedy przejdzie ???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz