Nie sadzilem ze to mnie dopadnie. W końcu czlowiek juz dorosly to nic nie powinno sie takiego wydarzyc, a jednak...coraz wiecej przygotowań do 2 pazdziernika i coraz wieksze napiecie czy dam rade, czy ona da radę ze mna wytrzymac.....przeciez kazdy ma jakiegos bzika.
Tak czy siak slowo sie rzeklo i czas na dopelnienie formalnosci w urzedzie stanu i po raz kolejny bede mężem:)
Synowie sie cieszą ze po raz pierwszy beda na slubie i weselu......tylko nie sadzili ze to bedzie slub i wesele ich Ojca:)
Ach życie:)
arka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz