Maj, to miesiąc zabawy dla studentów.
Zaczynają się juwenalia! Każda uczelnia prześciga się, kto
głośniej, kto lepiej, kto ma popularniejsze zespoły. Ja skupiłam
się w tym roku na dwóch uczelniach, na Wacie i na UKSW. A
właściwie chciałam się skupić na dwóch.
WAT, jak zawsze postawił na klasykę,
czyli disco polo. Niestety data nie była trafiona. Juwenalia
Wojskowej Akademii Technicznej zbiegły się w czasie z koncertem
Metallici. Siłą rzeczy każdy musiał wybierać, disco polo, albo
światowej klasy zespół z zagranicy. Ja, żeby nie mieć do siebie
pretensji, że coś opuszczę, nie poszłam nigdzie tego dnia...
Jakby tak się bliżej przyjrzeć
juwenaliom, to po co to? Uczelnie organizują koncerty, tuż przed
sesją, czyli wtedy, kiedy każdy wykładowca robi zaliczenia. To
tylko krzyżuje plany młodego człowieka. Albo nauka, albo zabawa.
Jak wiadomo większość wybiera zabawę, a później musi
przyjeżdżać we wrześniu na dodatkowe terminy. No właśnie po co
są juwenalia? Przecież nie po to, żeby słuchać dobrej muzyki. I
tu niepostrzeżenie przechodzimy do juwenaliów UKSW.
Juwenalia jeszcze się nie skończyły!
Uczelnie może już miały swoje koncerty, ale dzielnice jeszcze nie
powiedziały ostatniego słowa! Teraz czas na Bielanalia i Ursynalia!
Kto jeszcze ma siłę i ochotę, zapraszam :)
źródła zdjęć: galeria prywatna
Autor: Olga Nawrocka