Ten rok szybko mi minął. Kończy się
maj, więc pomyślałam, że warto zastanowić się nad wakacjami.
Przecież za chwilę wszystkie miejsca będą zarezerwowane. Od
tygodnia szukam wakacji swoich marzeń. Oczywiście w miarę
możliwości finansowych. I chyba zaczęłam to robić za późno...
Wcześniej przeglądałam oferty biur
podróży, żeby znaleźć przynajmniej kraj. Niestety te oferty,
które były wczesną wiosną, albo są nieaktualne, albo stawka
wzrosła trzykrotnie! Biura podróży najczęściej proponują
oklepane kraje. Niestety w nich już byłam, więc to nie jest dla
mnie żadna atrakcja jechać dwa razy w to samo miejsce. Niby
wszędzie piszą, że tanio, że okazja, ale jak liczę sobie
wszystko dokładnie, często kwota przekracza dwa tysiące, a w cenie
nie są wliczone ani jedzenie ani wycieczki fakultatywne. A płacić
tyle za leżenie na plaży, nie ma większego sensu.

W chwili obecnej jestem załamana tym,
co oferują studenckie biura. Myślałam, że będzie w czym
przebierać, a tak naprawdę trudno znaleźć jedną sensowną
ofertę.
Wszystkim tym, co już zaplanowali i
wykupili wakacje zazdroszczę i winszuję, a Ci, co tak jak ja,
dopiero teraz zabrali się za to, życzę powodzenia.
Źródło zdjęcia: mojewakacje.waw.pl
Autor: Olga Nawrocka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz