piątek, 14 czerwca 2013

Warszawa pod wodą

 To był naprawdę wyjątkowy weekend. Z całą pewnością dla mnie. Jak dobrze wszyscy wiedzą jest sezon na truskawki. Ponieważ moja koleżanka ma pole, wybrałam się z nią na drugi koniec Warszawy, by odebrać je od jej siostry. Jak dojeżdżałyśmy na Pragę zaczynało kropić.

Kropić, nie lać. Tak, że nawet nie brałam parasolki, no bo przecież Kret nic nie mówił, że będzie padać. Nagle po 15 minutach zrobiło się prawie ciemno, zaczęło grzmieć, błyskać się i bardzo mocno padać. Przeczekałyśmy chwilę, ale ile można czekać, aż przestanie lać. Gdy wydawało się nam, że już powoli deszcz przechodzi, wzięłyśmy łubianki i ruszyłyśmy w drogę. I to był błąd! W drodze na tramwaj zaczęło się małe piekiełko. Deszcz lunął. Nie muszę mówić, że nie dość, że byłam cała mokra, to jeszcze ledwo weszłam do tramwaju, ponieważ każdy był tak załadowany. Gdy dojechałyśmy z koleżanką do metra, myślałam, że najgorsze za nami. Usiądziemy w suchym metrze, gdzie woda nie dochodzi i wszystko będzie dobrze. Niestety, jak pech to pech. Trochę mnie zdziwiło, że z metra centrum wychodzą dzikie tłumy, ale w końcu w taką pogodę każdy wybiera podziemny pociąg. Gdy usiadłam szczęśliwa, że już nie będę musiała wychodzić na tę ulewę, wyrzucili nas z metra. Wszędzie komunikaty, że metro nie będzie jeździć. Setki ludzi, setki, nie dziesiątki!, zaczęły wychodzić na autobusy i tramwaje, a z nieba lało coraz gorzej.
W pierwszym tramwaju oczywiście się nie zmieściłam, ale do drugiego już się wepchałam. A co! Przez szybkę patrzyłam na biegających ludzi na chodnikach i na auta na jezdni. Samochody ledwo jechały. Woda aż po tablice rejestracyjne. Dawno nie widziałam takiej ulewy. Niestety, coś się stało z moim tramwajem i wyrzucili nas sześć przystanków od mojego domu. Na kolejny tramwaj czekałam 40 min. Podkreślam 40 min! Gdy już wsiadłam, w tramwaju toczyły się dyskusje, co do prezydent Warszawy. Jakim cudem mogło zalać stolicę w kilka godzin tak, że trasa toruńska jest prawdziwym jeziorem! Metro jestem w stanie zrozumieć, bo jest pod ziemią, ale ulice… Dlaczego przez tyle lat nie znalazły się pieniądze na dobre odpływy? Warszawa jest miastem, które musi zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. To jest naprawdę cud, że wszyscy warszawiacy przeżyli tę ulewę. Naprawdę jestem załamana, tym co działo się w niedziele. Do tej pory nie wierzę, że mogło tak zalać stolicę.

A truskawki były dobre J Chociaż teraz wolałabym je kupić w pobliskim sklepiku.

Źródło zdjęcia: tvn24.pl
Źródło zdjęcia: se.pl


Autor: Olga Nawrocka