piątek, 19 kwietnia 2013

Pora wziąć sprawy w swoje ręce!



W końcu wiosna. Długo na nią czekaliśmy. Chodziliśmy (przynajmniej ja) w zimowych ubraniach prawie pół roku! Teraz czas odbić ten czas, który spędziliśmy w domu przed telewizorem!
Zaczyna się okres, w którym każdy ma dużo energii i pomysłów na siebie. Nie zmarnujmy ich! Zróbmy coś, żeby na koniec dnia paść ze zmęczenia na łóżko i stwierdzić, że to był naprawdę fajny dzień.
Ja już zaczęłam i zachęcam każdego. Po pierwsze pora zacząć się ruszać. Już zalogowałam się na stronie Veturilo i od weekendu zaczynam jeździć po mieście rowerem, a nie tramwajem. Kolejny punkt, róbcie sobie małe przyjemności. Wczoraj w przypływie nagłej energii wsiadłam do pociągu o 4:35 i pojechałam do Krakowa. Poleżałam nad Wisłą na trawie, pochodziłam po cudownej starówce, przepłynęłam się łódką i wróciłam do domu wieczorem. Jeden dzień, a daje tyle energii :) Pociągi nie są wcale takie drogie, a naprawdę warto zrobić coś niestandardowego.  

Już zaczął się sezon grillowy, dlatego nie czekajcie, aż ktoś Was zaprosi. Kupcie kiełbaski, piwo i dzwońcie po znajomych. Pora przejąć inicjatywę! Nie podoba Wam się wasza praca? Za mało płacą? Siedzicie w niej po nocy? Macie problemy z szefem? Wiosna jest najlepszą porą na zmiany. Zacznijcie wysyłać CV. Może spełnicie swoje marzenia i zaczniecie pracę marzeń?  Nie podoba Wam się wasza figura? Go for it! Dieta, ćwiczenia, dieta, ćwiczenia. A w nowym ciele poczujecie się jak nowo narodzeni.
Kochani, tej wiosny weźcie sprawy w swoje ręce. Ja już zaczęłam. Teraz czekam na Was :)
 
Źródło zdjęcia: warsawtour.pl
Źródło zdjęcia: pieczarki.bloog.pl
Źródło zdjęcia: fotogenius.pl

Autor: Olga Nawrocka

czwartek, 4 kwietnia 2013

Aż wstyd przeczytać

Każdy z nas czyta jakieś książki. Ambitne, nudne, romanse, lektury. Jest ich dużo. Ostatnio stwierdziłam, że czytam za mało, więc zabrałam się za nadrabianie książek, które warto przeczytać. Zaczęłam od lektur, które pomijałam w liceum, albo polonistka stwierdziła, że wystarczą nam same fragmenty. Nigdy nie przeczytałam Mistrza i Małgorzaty, ani Potopu. Wiem, wstyd się przyznać... Naprawdę miałam od czego zacząć.

Muszę Wam powiedzieć, że czytanie lektur w szkole nie jest niczym przyjemnym. Ale to chyba wiemy wszyscy. Jednak jak sięgnęłam do nich z własnej woli, nie potrafiłam się oderwać! Coś wspaniałego. Każdy, kto ma zaległości, polecam!

Ale to nie o lekturach chciałam napisać. Myślę, że każdy, a właściwie każda z nas słyszała o książce Pięćdziesiąt twarzy Greya. Miałam wobec niej olbrzymie oczekiwania. Każdy o niej mówił, wszędzie widziałam przychylne recenzje, no i oczywiście czytelniczki, które stoją pod księgarnią po kolejne części. Jestem przekonana, że Greyomanie mogę porównać do fenomenu Harrego Pottera. Jest tylko jeden problem. Według mnie Pięćdziesiąt twarzy Greya nie jest wcale taką dobrą książka za jaką uchodzi. Rzeczywiście przeczytałam ją szybko, ale niestety nic ambitnego w niej nie znalazłam. Seks, seks, no i oczywiście jeszcze więcej seksu.

Moim zdaniem, ta książka, to nie jest literatura, którą warto polecić. Jest wiele wartościowych książek, które warto przeczytać. Czytając Pięćdziesiąt twarzy Greya wstydziłam się komuś powiedzieć, że w ogóle sięgnęłam po taką książkę. Z nowości polecam Poradnik pozytywnego myślenia. Naprawdę niezła pozycja.

Źródło zdjęcia: zoblinkurier.blogspot.com
Źródło zdjęcia: kultura.banzaj.pl

Autor: Olga Nawrocka