poniedziałek, 21 maja 2012

Morze, plaża, kolorowe drinki


 Ten rok szybko mi minął. Kończy się maj, więc pomyślałam, że warto zastanowić się nad wakacjami. Przecież za chwilę wszystkie miejsca będą zarezerwowane. Od tygodnia szukam wakacji swoich marzeń. Oczywiście w miarę możliwości finansowych. I chyba zaczęłam to robić za późno...

Wcześniej przeglądałam oferty biur podróży, żeby znaleźć przynajmniej kraj. Niestety te oferty, które były wczesną wiosną, albo są nieaktualne, albo stawka wzrosła trzykrotnie! Biura podróży najczęściej proponują oklepane kraje. Niestety w nich już byłam, więc to nie jest dla mnie żadna atrakcja jechać dwa razy w to samo miejsce. Niby wszędzie piszą, że tanio, że okazja, ale jak liczę sobie wszystko dokładnie, często kwota przekracza dwa tysiące, a w cenie nie są wliczone ani jedzenie ani wycieczki fakultatywne. A płacić tyle za leżenie na plaży, nie ma większego sensu.

Wolne terminy dopiero pojawiają się we wrześniu. Ale niestety to jest zły termin dla studentów z poprawkami. Nie ma co ryzykować i teraz zamawiać. Rozumiem, że w Turcji czy w Egipcie jest gorąco w lipcu, ale być może ktoś lubi jak jest ciepło i chciałby jechać w takim terminie? Być może student ma czas tylko na początku wakacji. Przecież większość z nas pracuje...

W chwili obecnej jestem załamana tym, co oferują studenckie biura. Myślałam, że będzie w czym przebierać, a tak naprawdę trudno znaleźć jedną sensowną ofertę.

Wszystkim tym, co już zaplanowali i wykupili wakacje zazdroszczę i winszuję, a Ci, co tak jak ja, dopiero teraz zabrali się za to, życzę powodzenia.

Źródło zdjęcia: mojewakacje.waw.pl

Autor: Olga Nawrocka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz